Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Filmowa półka #11 - Heat (1995)

Obraz
     Kolejnym filmem, który musiał znaleźć się na mej filmowej półce, jest wyśmienity thriller sensacyjny z końcówki 1995 roku o tytule „Heat”. To już druga pozycją sygnowana reżyserskim sznytem Michaela Mann’a, która jest zupełnie innym filmem niż zrealizowany parę lat wcześniej „Ostatni Mohikanin” . Film „Gorączka” jest rasowym filmem sensacyjnym, opierającym się na doskonale ogranym pomyśle rozgrywki między policjantami i złodziejami.  Mogłoby się wydawać, iż ta spowszedniała koncepcja, wałkowana przez wiele poprzednich filmów tego gatunku nie wniesie zbyt wiele świeżości. Jednak reżyserowi udało się dobrać świetną ekipę realizatorską, za sprawą, której możemy oglądać to audiowizualne dzieło. Do świetnych zdjęć, ciekawej muzyki oraz scenariusza tworzonego przez Manna na przełomie wielu lat należy dodać genialny casting. Prawdziwym rarytasem są kreacje aktorskie głównych bohaterów granych przez Roberta De Niro oraz Ala Pacino. Dwie legendy filmowe miały okazje po raz pierwszy zagrać

Internetowe odkrycia i znaleziska - Filmy naszej młodości (Netflix)

Obraz
     Uwielbiam filmy a tym bardziej te, które mają dla mnie sentymentalną wartość. Niektóre oglądane na przeżutych kasetach VHS, powracają na do mnie po paru dekadach w postaci wyśmienitych wydań na płytach blu-ray. Często wraz z perfekcyjnym jakościowo filmem dostajemy fantastyczne materiały dodatkowe. Uzupełniają one naszą wiedzę o filmie, kulisach jego powstania, wyzwaniach aktorsko-produkcyjnych, a także o społecznym znaczeniu danej produkcji w czasie jej premiery oraz na przełomie następnych dekad. To właśnie te dodatkowe materiały bonusowe pozwalają na jeszcze lepsze zrozumienie i uznanié każdej z warstw danej produkcji filmowej. Pozwalają nam docenić ogrom prac związanych ze wszystkimi aspektami takiego przedsięwzięcia oraz lepiej zrozumieć problemy oraz trudności z jakimi wiąże się ta dziedzina sztuki. Jeśli pali się w Tobie ognik ciekawości, masz choć odrobinę miłości do filmu w swojej sercowej pompce, a przez rondel od czasu do czasu przetaczają Ci się sentymentalne myśli,

Filmowa półka #10 - Léon (1994)

Obraz
     Przyszła pora na odkurzenie kolejnej pozycji z mojej Filmowej Półki . Dziesiąte w kolejności miejsce przypadło filmowi z 1994 roku o tytule „Léon” (a jeżeli chodzi o resztę nie Francuskiego świata to mowa o filmie: „Leon: The Professional”). Jeśli filmowa wyrocznia o imieniu Filmweb mnie nie okłamuje, to ostatni raz film Luc’a Besson oglądałem ładnych parę lat temu. Dlatego, pewnego luźnego wieczoru zasiadłem wraz z żoną przy boku i drinkiem w zasięgu ręki, by ponownie spotkać się z „Zawodowcem”. Podążając szlakiem reżyserskich wersji filmowych dzieł postanowiłem, że podobnie będzie w przypadku „Leona”. Seans był oczywiście wyśmienity, a przy okazji uświadomił mi dwie niezmiernie ważne rzeczy. Po pierwsze, oglądając film zdałem sobie sprawę sobie jak ważną osobą (ale i pomijaną przy nagrodach filmowych) jest reżyser castingu. W „Leonie” zarówno pierwszy jak i dalsze plany zostały obsadzone idealnie, wpływając tym samym bezpośrednio na kapitalny poziom filmu. Teraz to rozumiem i ma

Strzępy pamięci - Wypożyczalnie Filmów Wideo.

Obraz
     Odkurzając zarówno swoją pamięć jak i sentymentalne wspomnienia dotyczące ulubionych filmów powoli zaczynam się zastanawiać, gdzie tkwi haczyk? Skąd to wrażenie, że większości aktualnie wychodzących produkcji filmowych czegoś brakuje? Dlaczego ciężko mi się dokopać do głębszych walorów, dających szanse oraz chęć na ponownie wrócenie do filmu w bliżej nieokreślonej przyszłości? A z drugiej strony jak to możliwe, że każda kolejno odświeżana przeze mnie produkcja z mojej zakurzonej półki filmowej, potrafi mnie po tak wielu latach zaskoczyć kolejnymi warstwami, ukrytymi emocjami, pięknymi zdjęciami czy interesującymi szczegółami realizatorskimi, które wcześniej gdzieś mi umknęły? Może jest to spowodowane sentymentem do danego filmu oraz kredytem zaufania nabudowanym przez wielokrotne oglądanie na przestrzeni ostatnich trzech dekad? A może mój filmowy bakcyl, poszczący w latach dziewięćdziesiątych z powodu braku dostępu, kiepskiej jakości oraz mizernej ilości konsumowanych produkcji sp