Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Pozytywne ułamki codzienności - wschód.

Obraz
     Twarda i pędząca rzeczywistość rozsmarowuję nas po swojej powierzchni każdego dnia. Wszyscy czasem gonimy swój ogon, zapominając przy tym o drobnych elementach. Elementach, które pozwalają nam na złapanie głębszego oddechu energii i odnalezienie właściwiej ścieżki w labiryncie mentalnej codzienności. Jednym z takich elementów jest zwyczajny wschód słońca. Powszechność tego zjawiska sprawia, iż zapominamy jaką energie i spokój wraz ze sobą niesie. Wystarczy parę minut, kilka spokojnych oddechów a wyniosłość tego codziennego przedstawienia będzie w stanie naładować nas spokojem i energią dającą szansę na pozytywne przyjęcie nadchodzącej doby. Sam nie pamiętam, gdzie to zasłyszałem, ale wiem, że w dużej mierze ten kojący spektakl odnosi się do naszej pierwotnej natury. Kiedy to jeszcze było nam bliżej do małp niż do ludzi, a cykl dnia i nocy wyznaczał granicę między życiem a śmiercią. Każdy wschód słońca przynosił światło, ciepło i jakże ważną nadzieję. Może warto czasem wstać wc

Sami Swoi… przyjaciele.

Obraz
     Któż nie pamięta trylogii Sylwestra Chęcińskiego? Filmy powstawały na przestrzeni dekady między latami sześćdziesiątymi a siedemdziesiątymi i mimo swoich lat na karku, dalej są "wałkowane" w telewizji polskiej przy wszelkiego rodzaju świętach i w dalszym ciągu cieszą się sporą popularnością u kolejnych pokoleń widzów. Ja sam pewnie nie dałbym rady zliczyć, ile już razy miałem okazję oglądać perypetie Kargula i Pawlaka oraz ich rodzin. Lecz ostatni seans, który miał miejsce kilka dni temu a odbył się po wieloletniej przerwie od trylogii był zgoła inny - bardziej świadomy i emocjonalny. Może to kwestia doświadczenia, może wieku a może mieszanka obu tych czynników pomogła mi zdać sobie sprawę z tego, że tak naprawdę chodzi tu o przyjaźń między tymi dwoma "wrogami". Każda kolejna część utwierdziła mnie w przekonaniu, że są to typowe "buddy films". Czyli filmy, których dynamika jest kreowana dzięki kontrastom dwóch głównych bohaterów wchodzących w ciągłe i

Start - się okaże a czas pokaże.

     Mówią, że początki mogą być dziwne lub nawet ciężkie. Jednak prawdą jest tylko to, że jeśli nie zakasać rękawów i nie spróbować to tak naprawdę nigdy człowiek nie będzie miał szansy na to by się dowiedzieć czym te początki tak naprawdę pachną. I choć już dawno miałem zamiar zacząć spisywać kołatające w głowie myśli, to jednak dopiero rok 2021 przywiał wraz z sobą pewnego rodzaju motywację a także strach wynikający z coraz słabszej (i krótszej) pamięci. Zbyt wiele ciekawych rzeczy, miejsc, ludzi i wydarzeń obija się o mnie i szkoda by było tak po prostu o nich zapomnieć. Od czasu do czasu otworzy się jakaś mocno podrdzewiała komórka w rondlu pamięci uwalniając ulotne wspomnienie z dawnych lat. Wspomnienie, o którym warto pamiętać i do którego warto wracać. Mam nadzieję, że z pomocą przyjdzie mi właśnie ten blog. Że znajdę czas i ochotę, by powracać do niego i doskrobywać elementy mojej codzienności w przystępnej i wartej uwagi formie.