Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2022

Filmowa półka #19 - The Rules of Attraction (2002)

Obraz
     Wiele filmów przewinęło się przez mój telewizor w ciągu ostatnich paru miesięcy. Sporą część zajmowały odświeżane produkcje. Wśród mniej lub bardziej wartych spędzonego czasu trafiłem na „The Rules of Attraction” z 2002 roku. Zaintrygowany mglistym wspomnieniem filmu Rogera Avary, który w Polsce funkcjonuje pod sporo mówiącym tytułem „Żyć szybko, umierać młodo”, postanowiłem sprawdzić czy film dalej jest warty mojej oceny sprzed wielu lat i czy znajdzie się dla niego miejsce na mojej filmowej półce. Teraz, po seansie wątpliwości zostały rozwiane, tak więc... „witamy na pokładzie”.  „The Rules of Attraction” mogę spokojnie upchać między innymi produkcjami spod szyldu „młodzieżowych filmów głębszej jazdy”. Podobnie jak w opisywanym przeze mnie ponad rok temu „ Human Traffic ”, wątek główny możemy zobrazować maglowaniem elementów składowych każdego dorastającego człowieka. Jak zwykle uczucia ścinają się z używkami, seksem i emocjonalno-egzystencjalnym nihilizmem w najczystszej postac

"Legendarna" niespodzianka.

Obraz
     W biegnącym życiu niezmiernie ważne są drobne przyjemności, pozytywna energia oraz ułamki optymizmu. Często nasze małe radości mają szanse emanować na innych, dlatego pomyślałem, że podzielę się z Tobą drogi czytelniku, kawałkiem mojego uśmiechu zasponsorowanego przez miła niespodziankę, którą listonosz zostawił na mym ganku kilka dni temu.  Nim przejdę do sedna „zamieszania” to może powinienem nieco nakreślić jego historie.  A więc na pewno doskonale wiesz, że uwielbiam filmy. Jak to zwykle bywa z gustami - każdy ma swój – dlatego i ja mam twórców, których cenie sobie o wiele bardziej niż innych. Moje „filmowe legendy”, dzięki którym miałem szansę odkrywać i pielęgnować me „kinematograficzne namiętności”. Jedną z tych legend jest bez dwóch zdań Clint Eastwood.  Urodzony w 1930 roku aktor, reżyser a także producent oraz właściciel założonej w 1967 roku wytwórni filmowej Malpaso. Nie mam zamiaru rozpisywać się nad przepastną filmografią Pana Eastwooda, ale mogę na sto procent stwie

Teddy Beer 2022

Obraz
     Czas „wakacyjnej odskoczni” oraz samochodowej podróży do Polski dobiegł końca. Wraz z przyjazdem do UK nadszedł moment powrotu do wyspiarskiej rzeczywistości. Wracając do codziennych obowiązków pomyślałem, że póki pamięć w miarę świeża to może warto wrócić do ostatniego weekendu lipca i pewnej scenowej imprezy, która miała miejsce w Ośrodku Wypoczynkowym nad Brdą, ukrytym na skraju Tucholskiego Parku Krajobrazowego. Mowa tu o dziewiczej edycji „Teddy Beer” – demoparty spod znaku Commodore, organizowanym przez grupę BOOM! oraz SMOK (Stowarzyszenie Miłośników Oldschoolowych Komputerów). Imprezie, która dzięki klimatycznej lokacji, świetnej organizacji, „sielskim” klimacie oraz atmosferze stworzonej przez samych uczestników zapisze się złotymi zgłoskami na kartach historii Polskich imprez demoscenowych.      O tej jakby nie patrzeć, kameralnej imprezie dowiedziałem się od mojego brata Sebastiana – wiernego hołdownika C64, opętanego pasją już od pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątyc