"Kosmaty" Pixel Heaven 2023

I oto kolejny rok wpada za kark i kolejna edycja Pixel Heaven przechodzi do historii. Już prawie miesiąc zleciał od najnowszej odsłony tej zacnej imprezy, dlatego pomyślałem, że warto „rozdrapać” kilka jeszcze świeżych wspomnień i wylać z rondla kilka przemyśleń odnośnie tego, czym uraczyła mnie Warszawska ziemia i organizatorzy XI edycji kultowego Pixel Heaven. Jak sama impreza powoli przechodzi do statusu legendy z każdym kolejnym rokiem, tak samo załoga, z która mam przyjemność nacierać w kierunku Warszawy pozostaje bez zmian. Więc i tym razem ruszyliśmy z Legnicy w niewielkiej drużynie składającej się z mojej skromnej osoby, mego chrześniaka Domina oraz niezastąpionego kierowcę i mistrza logistyki - Sebastiana. „Autostradowym szczupakiem” wskoczyliśmy na piątkową metę, którą w naszym mniemaniu miał być koncert Katoda. Na szczęście John Hare, wraz swoją ekipą wcisnął się pierwszy na te „pole minowe”. I nie mogę użyć innego terminu na tą muzyczn...