Filmowa półka #25 - Big Fish (2003)

Gdzieś między suchym faktem a mitem, gdzieś między twardą rzeczywistością a zasłyszaną legendą, gdzieś między ludzkim życiem a snującą się wokół niego opowieścią dryfuję nie kto inny jak sam Tim Burton. Amerykański reżyser i animator, którego nazwisko stało się wyznacznikiem jakości, w kwestii filmowej wyobraźni. Na pewno każdy z nas, na pewnym etapie życia natknął się na twórczość Burtona i wie w jakiej estetyce porusza się ten artysta. Ja z całego serca chciałbym polecić film, który wielokrotnie miałem przyjemność oglądać i który zajmuje specjalne miejsce zarówno na mojej filmowej półce jak i w filmowym serduchu. „Big Fish” czyli tytułowa „Duża Ryba” wpłynęła na kinowe ekrany dwie dekady temu, jednak dzięki „Burtonowskiej magii” jest filmem ponadczasowym. Reżyser w swoim dziele, w mistrzowski sposób przeplata poważne życiowe tematy z magią i surrealizmem. Igrając sobie z emocjami widza, Burton zabiera nas w podróż przez życie głównego bohatera oraz wprost do ...