Internetowe odkrycia i znaleziska - Ryszard Chojnowski (Rysław Czyta).
Przeglądając statystki pochodzące z mojej podcastowej aplikacji dochodzę do wniosku, iż więcej słucham niż śpię. Zarówno w pracy jak i w wolnych chwilach zawsze towarzyszy mi muzyka lub czyjś głos. Wiele różnotematycznych podcastów sumiennie wypełnia moje myśli każdego dnia i przez te wszystkie lata „zaznajamiam” się z ich autorami, traktując ich poniekąd jako dalszych znajomych lub kumpli, których monolog podsyca iskry myśli i rozważań przechadzających się po mym rondlu każdego dnia.
W odmętach podcastowych oceanów można odnaleźć masę podcastów, które suną na fali popkulturalnych aktualności i wydarzeń. Z wieloma z nich sam dryfuje już od paru ładnych lat, lecz dziś chciałbym wyłuskać dla was „drobny kuter”, który odłączył się od popkulturalnej floty i obrał kierunek na dotąd nie znany mi kurs. A mowa tu o podcaście „Rysław Czyta”, którego autorem jest Ryszard Chojnowski. Ryszard, tworzący swoje internetowe materiały jako Grysław, jest bardzo dobrze znany wszystkim osobom, które miały kiedykolwiek do czynienia z grami. Na przełomie ostatnich kilkunastu lat stał się prawdziwym człowiekiem instytucją i przy pomocy (trzymanego w ścisłej tajemnicy) naginacza czasowego ciągle rozwija swoje liczne pasje i zainteresowania.
Informacje na temat Ryszarda można znaleźć w każdym zakamarku sieci, dlatego zamiast wypisywać peany na jego cześć, chciałbym zaznajomić Ciebie drogi czytelniku, z jego najnowszym podcastem, pod wszystko mówiącym tytułem „Rysław Czyta”. Z początkiem kwietnia pomysł podrzucony przez widzów i słuchaczy kanału Grysław stał się czymś więcej i projekt opierający się na opowiadaniach science-fiction czytanych przez samego Ryszarda wszedł w życie. Z każdym kolejnym odcinkiem, autor zaznajamia słuchaczy z krótkimi opowiadaniami, które już dawno przykryła gruba warstwa czasowego kurzy. Sama idea jest genialna, gdyż dawno zapomniane historie, które Ryszard zgromadził w zakamarkach swojego domostwa na pewno nie doczekają się wznowienia. W tonach produkcji audio wizualnych, społecznościowych pożeraczy czasu, ciągłego zabiegania i gonitwy za obowiązkami nie znajdzie się osoba, która będzie mogła poświecić czas na czytanie czasopism wychodzących w latach osiemdziesiątych. Tym większy szacunek i podziękowanie należy się Ryszardowi, za jego chęć i poświecenie, dzięki któremu mamy szanse na posłuchanie opowiadań sprzed kilku dekad. Zgrabnie wybrane perełki, przechodzą przez aranż samego autora, który podaje nam gotowe „danie” skomponowane na wiele głosów i przyprawione elementami muzycznymi – czegóż chcieć więcej?
Serdecznie polecam audycje „Rysław Czyta” każdemu fanowi (i nie tylko) science-fiction. Stare opowiadania z gatunku fantastyki mają taką sama wartość jak klasyczne filmy. Dlatego jeśli potrafisz docenić interesujące pomysły, dysponujesz ułamkiem wolnego czasu i drzemią w tobie niezbadane pokłady wyobraźni to bierz się za odsłuch, bo naprawdę warto – serdecznie polecam!
Dzięki za ten wpis, do dzisiaj sobie pluje w brodę że sprzedałem jako nastolatek kolekcję czasopisma fantastyka z lat 80 i 90 którą dostałem od Taty a że Ryśka lubię, myślę, że to będzie strzał w 10 :D
OdpowiedzUsuńJeśli sam czytałeś podobne opowiadania to na pewno Ci się spodoba. Pozostaje mieć nadzieje iż Ryszard nie porzuci swojego projektu zbyt szybko i dostarczy kolejne "tłuste" historie głodnym słuchaczom.
UsuńPozdrawiam Rafał i dzięki za komentarz.